piątek, 17 maja 2013

Killer kontra Ja - 2:0 :/

Dzisiaj obudziłam się z bardzo dobrym humorkiem i przez cały dzień nie zepsuła mi go ani porażka z Killerem ani wizyta u dentysty (bez znieczulenia, ale w końcu to tylko jeden ząbek) :) powiem więcej jest już wieczór a moja pozytywna energia się utrzymuje :) z jej pomocą napisałam kolejne 2,5 strony magisterki :D

Wczoraj wieczorem po raz pierwszy chciałam zmierzyć się z Killerem Ewy Chodkowskiej. Wcześniej kilka lub kilkanaście razy ćwiczyłam z jej programem Skalpel, jednak wczoraj coś mnie tknęło na Killer, może dlatego że zależało mi na ćwiczeniach typu cardio. I niestety polegałam ;( przetrwałam tylko pierwszą część cardio, pierwszą rundę ćwiczeń zasadniczych i drugą część cardio i padłam, a raczej odpuściłam i wcale nie jestem z siebie dumna ;( i z podkulonym "ogonkiem" przeniosłam się na stepper na godzinę, oczywiście w odpowiednim poziomie tętna.


Dzisiaj rano zrobiłam podejście nr 2 do Killera i niestety znowu po 3 częściach stanęłam na stepper. Trening z Ewą potraktowałam bardziej jako rozgrzewkę do swoich ulubionych treningów na stepperku. 


Może dziwicie się czemu tak lubię ćwiczyć właśnie na tym sprzęcie, otóż dlatego, że:
  • zajmuje mało miejsca, co w małym mieszkaniu studenckim jest niewątpliwie jego największą zaletą
  • ćwicząc na nim jest stosunkowo łatwo utrzymać odpowiednie tętno do spalania tkanki tłuszczowej (jak zalecił mi dietetyk-trener) czyli 60-75% tętna maksymalnego, co dla mnie zostało wyznaczone na przedział 130-145 uderzeń/minutę - posiadam pulsometr więc jest mi bardzo wygodnie je kontrolować
  • ćwicząc angażuje się w największym stopniu dolne partie ciała na których najbardziej mi zależy, aczkolwiek nie koniecznie tylko dolne ponieważ bez problemu można rękami poruszać w rytm stepów naśladując szybki marsz, czy też chwycić w dłonie hantelki i poćwiczyć mięśnie ramion.


Mój stepper jest akurat bez tych drążków na dłonie więc podczas ćwiczeń muszę dodatkowo uaktywnić większą ilość mięśni ciała, aby utrzymywać równowagę ;)






Co do ćwiczeń ramion to znalazłam taki oto zestaw zatytułowany - NA JĘDRNY BIUST :D  - w końcu która by nie chciała mieć ;)

Uważam, że zawiera on bardzo dobrze dobrane poszczególne elementy, a co najważniejsze skuteczne.
Dla mnie, jako przyszłej Panny Młodej, ważny jest wygląd ramion, gdyż muszą się się należycie prezentować w sukience z odkrytą tą częścią ciała.



Chciałam podzielić się z Wami jeszcze jednym dzisiejszym "znaleziskiem" na której z "kobiecych stronek" (jak to nazywa mój Narzeczony :) ) zestaw ćwiczeń cardio, niedługi, dosyć intensywny, raczej interwałowy. Jednak to co najbardziej mnie w nim urzekło to połączenie TAŃCA z TRENINGIEM :) i zdecydowanie bardziej mi się podoba niż Killer - w niedzielę go sobie wypróbuję :) ale już samo obejrzenie filmiku powodowało iż miałam wrażenie, że ćwiczenia te pozwalają również poczuć się kobieco i seksownie :)





Ach i jeszcze o jednym bym zapomniała ...
Mój dzisiejszy jadłospis :) 


Śniadanie: owsianka z cynamonem i żurawiną suszoną
II śniadanie: dowolne owoce z pestkami słonecznika












Obiad: makaron pełnoziarnisty z serem białym i cebulką










Podwieczorek: mix warzyw duszonych na wodzie i jogurt naturalny











Kolacja: kubeczek duży kefiru

1 komentarz:

  1. Steppery są świetne, wczoraj wypróbowałam je na siłowni :)
    W zasadzie podczas tańca pot też się leje, więc każdy taniec to również ćwiczenia, moim zadaniem ;)


    Rzeczywiście drożdże są ohydne, ale myślę, że dopiero po około półtorej miesiąca zaczyna być widać efekty.

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze uwagi i wsparcie :)