czwartek, 11 lipca 2013

Trzeba się ogarnąć po raz kolejny :/ nie służy mi spędzanie dnia poza domem :/

Kolejne dwa dni minęło ... jednak nie były to najlepsze dni pod względem diety :/


Muszę się wreszcie ogarnąć bo sukienkę na wesele koleżanki już mam kupioną, na swoje wesele na drugi dzień też i obie są dosyć krótkie i nie chcę żeby od tych fast foodów czy ciast wrócił mi z powrotem cellulit :( 


Środa:

1. Jedzonko


Tak, tak ... mały pucharek malinowego tiramisu :( może nie miał aż tyle kalorii bo był raczej mniejszy niż ten tradycyjny kawałek, ale na ilewazy.pl nie znalazłam innego odpowiednika.
Przez cały dzień 2052 kcal.


2. Trening

Część tych kalorii spaliłam w takim razie chyba ;)



Czwartek

1. Jedzonko

No tutaj było mniej kalorii, ale niestety w pospiechu dzisiejszego dnia wpadł mi w ręce fas food :/



587 kcal
Ale to nie wszystko.

II śniadanie do tego - 126 kcal -

Menu z jednej z lubelskich restauracji z lżejszym jedzeniem :)


Podwieczorek - 688 kcal :(



W sumie przez cały dzisiejszy dzień - 1401 kcal

2. Trening

Wiem, że istnieją osoby którym pogoda podczas biegania nie straszna i nawet w deszcz dobrze czują się uprawiając ten rodzaj sportu :) Zazdroszczę :)
Bo ja nie lubię takiej pogody jak dzisiaj za oknem przez cały dzień i wieczór jest szary, pochmurny i deszczowy.
Nie planuję dlatego dzisiaj biegać, ale może coś poćwiczę sobie w domu. Chociaż po wczorajszym treningu SKALPEL mam dzisiaj delikatnie zakwasy na udach :) ale to dobrze ... dawałam z siebie wszystko :)

Odnośnie bukietów ślubnych co do których pytałam was o radę to zdecydowałam się na bukiet 1 :) Sporo osób przychylało się właśnie ku niemu :)
Na zdjęciu wygląda na bardzo obszerny, ale porozmawiam ze swoją kwiaciarką, żeby troszkę go zmniejszyła :)


11 komentarzy:

  1. Wytrzymanie w diecie i zdrowym stylu życia początkowo jest trudne, ale później sprawia frajdę.

    Ładny ten bukiet :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hmyy bardzo smakowicie wszystko wygląda nawet ten pocet;p;p

    OdpowiedzUsuń
  3. ej, ej, ej, jeden wrapik to naprawde nic strasznego :D
    Ja kocham fastfood do tego stopnia, ze gdy odwiedzam mcdonalds to zjadam 2 powiekszone mczestawy + cheeseburger + kurczakburger, moj chłopak smieje sie ze mnie bo czasem bywa ze jem wiecej od niego. Moze to smieszne, ale naprawde jestem fanka zdrowej zywnosci i takiego trybu zycia, jednak raz na jakis czas nie moge sobie odmowic fastfoodu ktory kocham, mialam tam nie jest od poczatku 2013roku ale wyszlo jak wyszlo, czyli dalam rade do lutego :P mam nadzieje ze tym razem sie uda, gloda do gory, swiat sie nie zawali :*

    OdpowiedzUsuń
  4. raz na jakis czas mozna zaszalec, byle by nie stalo sie to nawykiem;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam tak, że jak raz zaszaleje to szaleć chce cały czas. Dlatego twierdzę, że jedna pokusa oddała cie od figury/rozmiaru marzeń. Dodatkowo napędza cie do zjedzenia kolejnej pokusy, bo przecież nie zaszkodzi i tak w kółko. Dlatego zmagania kobiet w walce z idealna sylwetka trwa pół życia.
    Jeśli chcesz cos zmienić to zrób to. Samo się nie zrobi podczas jedzenia niezdrowych posiłków.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie jak delikatnie pada to nawet zachęca do biegania, bo to miła odmiana po upałach :) Dużo wpada Ci tych "złych" rzeczy, ale to pewnie przez tryb życia, ja już widzę swój weekend - wróce 3kilo grubsza. Dobrze, że przypomniałaś mi, że są wesela.

    OdpowiedzUsuń
  7. PYCHOTKA ! Pamiętaj ,ze wszystko jest dla ludzi , tylko z umiarem. Ja schudlam , ale jak mialam straszna ochote na popcorn to go poskubałam... Tylko wtedyy wiecej czasu spedzalam na cwiczeniach. Później zobaczysz ,ze jak zacznie żyć się zdrowo to jest takie proste . Nie wyobrażam wrócić sobie do starych nawyków żywnościowych.

    OdpowiedzUsuń
  8. hihihi, ja dzis chyba wyciagne chłopaka do maca, wyżerka ostatnia przed wakacjami :P tzn nastepna dopiero po :P
    ja mam problem z zielona herbata, pije ja... ciągle. dzien zaczynam od 3 duzych kubkow przed sniadaniem i kompletnie nie potrafie z niej zrezygnowac... :(

    OdpowiedzUsuń
  9. jak cos, to podobno spryskanie nog lakierem do wlosow skutecznie powoduje, ze nie widac cellulitu

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wyrzucałabym sobie aż tak strasznie.
    Raz na czas takie "niezdrowości" nie szkodzą aż tak jak nam się wydaje. Oczywiście najlepiej tego nie jeść, ale jak już wpadnie trzeba się ogarnąć i nie robić sobie ogromnych wyrzutów :)
    Łatwiej powiedzieć niż wykonać :D
    Sama wsunęłam dziś porcję pierogów ruskich co się odbiło dużym wyrzutem sumienia u mnie oczywiście :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Podziwiam Cię za tą dietę :)

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze uwagi i wsparcie :)