Liczenie kalorii i bieganie po dwóch dniach przerwy :)
Ostatnimi czasy nie za bardzo mam ochotę trzymać się wytyczonej mi przez dietetyka diety 1300 kcal :/ Są wakacje, czas wrócić do domu rodzinnego, a tutaj mieszkając z (poza mną) 7 osobami nie jest łatwo robić sobie zupełnie osobnych zakupów i trzymać się tego co jest zapisane w jadłospisie kiedy inni wcinają coś smakowitego.
Dlatego postanowiłam, że będę starała się odżywiać zdrowo, czerpać inspiracje z przepisów od dietetyka, ale będę je modyfikowała, dostosowywała do tego co aktualnie mam w lodówce lub co rośnie w ogrodzie warzywnym - a moja mama uwielbia sadzić warzywa więc nasz domowy ogród ma rozmiary prawie plantacji :D więc wszelkie sezonowe warzywa będę włączała do swojego jadłospisu systematycznie jak będę się pojawiały.
Stąd też pomyślałam sobie, że będę starała się liczyć kalorie żeby orientacyjnie wiedzieć ile przyjmuję ich w ciągu dnia i mniej więcej trzymać się założonych ram jak było to założone do wyprowadzenie czyli
1300 kcal -->1800 kcal ( o 100 kcal/2 tygodnie).
I w związku z tą myślą przeanalizowałam sobie swój wczorajszy jadłospis. Waga produktów była identyczna w rzeczywistości jak jest w tabeli poniżej - nawyk ważenia każdego produktu tak się u mnie przyjął, że ciężko się go pozbyć :) ale to dobrze, bo dzięki temu wiem mniej więcej jak balansować swoje posiłki pod względem poszczególnych produktów :)
Dzięki podzieleniu się Robinki z Anna się odchudza :) swoim doświadczeniem w liczeniu kalorii korzystam teraz także i ja z portalu IleWazy.pl :)
A to moje menu z wczoraj:
W sumie jak widać wyszło 1223 kcal :) i jestem bardzo zadowolona, bo ani przez cały dzień nie byłam głodna, ani nie miałam poczucia, że ominie mnie kawałek ciasta marchewkowego :) które wyszło mi bardzo pyszne mimo iż zmieniłam nieco oryginalny przepis :) Zdjęcia nie zdążyłam zrobić bo rozeszło się w mgnieniu oka :)
Myślałam, że tych kalorii będzie zdecydowanie więcej ale jest dobrze :)
|
Moje menu :) |
I po dwóch dniach przerwy wczoraj sobie pobiegałam :)
5,06 km --> 41,54 min --> 409 kcal
Jeszcze troszkę muszę popracować nad czasem i będzie OK :)
Pamiętaj nie kalorie są ważne tylko to co zjadamy :D Jedz zdrowe rzeczy i będzie dobrze :D
OdpowiedzUsuńJa żyję w 5 osobowej rodzinie, także wiem co za ból gdy staram się odchudzać, a wszyscy dookoła jedzą jakieś smakołyki :D
A co do czasu to niedługo będzie lepiej :)
Powodzenia!
Czas nie jest w biegu najważniejszy. Liczy się przyjemność jaką z biegu czerpiemy ;).
OdpowiedzUsuńCiesze się, że pomogłam :).
ja teraz stosuję raczej dietę "wybierz mniejsze zło" i staram się po prostu dokonywać lepszych wyborów. moja dieta nie jest idealna, ale jest o wiele zdrowsza niż była !
OdpowiedzUsuńSuper poszło Ci z kaloriami, ważne, że nie głodowałaś, a bilans okazał się idealny;-) Ja też kożystam z ilewazy.pl to świetnt poratal zaglądam do niego po każdym posiłku;-) Też mieszkam z rodziną (w sumie 6 osob), ale to ja gotuję więc wszystkim staram się odchudzać obiady lub gotuję sobie osobną porcję:-) Np. robię standardowe ziemniaki z kotletem, sobie odkladam kilka ugotowanych ziemniaków, a do reszty dodaję masło czy śmietanę. Mięso zamiast smazyć w panierce piekę w rękawie lub naczyniu żaroodpornym, sobie wybieram najchudszy kawalej i odcinam z niego co nie co tłuszczu;-) Wszystko jest do ogarnięcia, a Ty możesz wyręczyć mamę w gotowaniu:-)
OdpowiedzUsuńCzas nie jest wcale taki ważny, ważne że jesteś aktywna ; ) No i dystans spory pokonałaś! Ja też biorę się w końcu za bieganie, ale zaczynam stopniowo ; )
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za postanowienia :)
OdpowiedzUsuńOrganizuję akcję "Jedź powoli, czas nie goni". Zapraszam do przyłączenia się :) Więcej info u mnie na blogu :)
Zapraszam
zdrowiezwyboru.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDzięki za tę stronkę, przyda mi się!
OdpowiedzUsuńWłaśnie ogarnęłam tabelkę - umknęło mi gdzieś to zdanie z linkiem tak się nią zafascynowałam :D Wyszło, że wtrąbiłam dziś 1458 kalorii, a zjadłam duuużo mniej niż zwykle... Czas na dietę!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze,że się ruszasz,a czas nie jest istotny
OdpowiedzUsuńPowroty do domu i domowe jedzenie <3 tego nigdy dość :)))
OdpowiedzUsuńwww.quitenormally.blogspot.com