wtorek, 4 czerwca 2013

STRES - jak sobie radzić?? Kilka łatwych i przydatnych trików.

STRES dotyczy każdego z nas, naszej codzienności, naszego życia. Spotykamy się z nim wszędzie - w pracy, na ulicy, w domu, w szkole, na uczelni.  Światowa Organizacja Zdrowia określiła go „nową, najpowszechniejszą chorobą stulecia”. Prowadzone badania potwierdzają fakt, że w ok. 90% chorób ma związek ze stresem.


Pojęcie stresu, choć niedawno wprowadzone tak naprawdę dotyczy tak ludzi współczesnych, jak i naszych praprzodków, tyle że obecnie częściej zmagamy się ze stresorami natury psychicznej i społecznej, a nie ze stresorami fizycznymi.

Pamiętajmy, że stres wywiera wielorakie działanie na organizm człowieka. Kiedy jest go zbyt dużo może prowadzić do biologicznych, fizycznych czy też społecznych dysfunkcji jednostki.

Objawy

• Drażliwość, płacz, wycofanie z relacji z innymi
Zwiększone spożycie substancji np. alkohol, kofeina, cukier 
• Nadmierne humor lub milczenie 
Zwiększenie lub zmniejszenie jedzenia (otyłość czy anoreksja)
• Zaburzony tryb podejmowania decyzji
• Zapominanie 
• Niemożność skoncentrowania się
• Niepokojące sny 
• Poczucie winy, niepokój, strach, smutek, gniew, depresja 
• Myśli samobójcze, poczucie bezradności   
• Nudności, wymioty, problemy trawienne, zaburzenia snu, bóle mięśni, głowy, choroby skóry
Chroniczne zmęczenie


STRES NIE "ZJADA TKANKI TŁUSZCZOWEJ - WRĘCZ PRZECIWNIE


Być może wydaje nam się, że ciężkie przeżycia, które tak często pozbawiają nas apetytu wpłyną na stopniowe zmniejszanie się masy ciała (śmierć bliskiej osoby, zerwanie z chłopakiem, utrata pracy, rozwód). Kiedy intensywnie o czymś myślimy, zamartwiamy się, nie mamy ochoty na jedzenie.

Podobnie rzecz ma się z życiem na wysokich obrotach - dom, praca, dzieci, pies, mąż, pranie, sprzątanie, gotowanie, egzaminy ... I tak w kółko dzień za dniem. Sprawy bieżące absorbują nas na tyle, że w całym zabieganiu zapominamy o regularnych posiłkach - w rezultacie więc jemy rzadziej, ale za to do syta. Często o wiele więcej, niż potrzebuje organizm. 

Stres na dłuższą metę sprzyja otyłości, co może być niebezpieczne, ponieważ tkanka tłuszczowa zwiększa się zwłaszcza w dolnych partiach brzucha, a to z kolei prowadzi do zaburzeń metabolicznych oraz chorób układu krążenia - podwyższony cholesterol, miażdżyca naczyń, zawały serca, udary mózgu.

O ile zawał serca częściej dotyka osób po 45 roku życia, o tyle udar mózgu niestety ma dużo niższy pułap wiekowy. Podczas swoich studiów i zajęć w szpitalu spotykałam osoby nawet mające 32 lata po przebytym udarze :/ nie jest to dobre rokowanie. Tak niestety dzieje się kiedy tempo życia jest zawrotne, stres związany z pracą, pogonią za pieniądzem nakłada się ze stresem w domu :/

Choroby układu krążenia są obecnie na I miejscu przyczyn zgonów w Polsce.


Stres oraz nieumiejętność radzenia sobie z problemami sprawiają, że jedzenie staje się formą zmagania z kłopotami – jako odwracanie uwagi od bodźców o przykrym charakterze, jako sposób uniknięcia zagrożenia czy kompensowania przeżywanych trudności. Łatwość pozyskiwania pożywienia sprawia, że dla wielu osób staje się ono najbardziej dostępną strategią radzenia sobie ze stresem. Zwiększona potrzeba jedzenia jest bowiem wynikiem przeżywanych negatywnych emocji, złego samopoczucia czy obniżonego nastroju. Jedzenie może być wykorzystywane niemal do dosłownego "połykania emocji".




JAK SOBIE RADZIĆ?? KILKA PRZYDATNYCH RAD

Słodycze w pracy poza zasięgiem wzroku 

Ciągłe napięcie w pracy, na uczelni czy w szkole podnosi poziom kortyzolu i adrenaliny (hormonów stresu) które prowadzą do spadku glukozy we krwi (gdyż organizm pobudza ośrodek walki-ucieczki). Kiedy poziom ich nieco opadnie lub rezerwy glukozy ulegną znacznemu zmniejszeniu powstaje napad "wilczego apetytu". I po co wówczas sięgamy? Po coś co podniesie szybko cukier - SŁODYCZE ! ! A przez to dodatkowe kilogramy. Nie szkodzi jeżeli sytuacja pojawia się raz ... ale co kiedy mamy tak 5 dni w tygodniu??  

Nie jedz przy biurku 

Mówi się, że kobieta ma podzielną uwagę. I faktycznie tak jest, często zdarza nam się wykonywać kilka czynności jendocześnie. Jednak zostało udowodnione naukowo, że w przypadku jedzenia podzielna uwaga się nie sprawdza - kiedy w trakcie jedzenia jesteśmy zajęci czytaniem gazety, przeglądaniem internetu, rozmową z kimś nieświadomie zjadamy około 100 kcal więcej, Dlatego nauczmy się celebrować posiłki w ciszy i spokoju, delektując się każdym kęsem.


Płatki owsiane.

Owies zawiera tyrozynę, przekształcaną po części w dopaminę. A tłumacząc na polski mechanizm ten poprawia koncentrację i wydolność organizmu, oraz poprawia nastrój. Kto zjada rano 40 g płatków jest w ciągu dnia mniej narażony na stres :) WIĘC OWSIANKA GÓRĄ :)


Awokado

Dostarcza witaminy B6, którą organizm w znacznej ilości zużywa w stresie. Czasami suplementujemy ją sobie z magnezem w postaci tabletek, ale po co skoro można naturalnie.

Banany

Zawierają magnez i potas oraz (również zużywane w sytuacji stresowej). Mówi się, że banany to typowe jedzenie antystresowe. Jednak wiemy że są bardzo kaloryczne dlatego jeden banan dziennie w zupełności wystarczy.

Gorzka czekolada  :) :) :) 

To jest dopiero "LEK ANTYSTRESOWY" :D działanie natychmiastowe ;)  Fenyloetyloamina - endorfina, daje szybkie uczucie szczęścia. Dlatego 2 kostki czekolady gorzkiej o jak największej ilości kakao dziennie :)

Chleb orkiszowy

Zawiera węglowodany złożone, które są powoli uwalniane do organizmu zapewniając poziom cukru na względnie stałym poziomie. Dzięki temu lepiej znosimy stres w ciągu dnia.

Endorfiny ... endorfiny i jeszcze raz endorfiny :) :)

Hormony szczęścia, czyli zadowolenie na zawołanie. Co pobudza ich wydzielanie?? :

  • intensywny ruch
  • rywalizacja sportowa - ćwiczmy z Mężem, Przyjaciółką, Chłopakiem, Córką/Synem
  • śmiech :) Moja kuracja to 2 odcinki "Pingwinów z Madagaskaru" dziennie :D świetnie sprawdzą się też kabarety i komedie POLECAM
  • zakochanie :) - tego podpunktu nie muszę nikomu chyba rozwijać :)
  • energiczny taniec - nawet ten w zaciszu domu, najlepiej tak żeby nikt nie widział :)
  • zakupy :) to chyba zrozumie każda kobieta :) - zaliczają się tu ciuchy, książki, kosmetyki, płyty itp., itd.
  • śpiewanie - w końcu śpiewać każdy może ... :)
  • spacery - szczególnie te w słoneczne dni w zimie, lub ciepłe letnie wieczory
  • kontakt ze zwierzętami - szczególnie pieski pomagają w redukcji stresu, wszelkie głaskania, pieszczoty, zabawy z czworonogiem
  • seks ;) tego też nie będę rozwijała bo każda i każdy wie o co chodzi i jak podnosi endorfiny :) aczkolwiek chyba powinnam przesunąć na znacznie wyższą pozycję na tej liście :)


Pozytywne nastawienie

  1. Nie narzekaj
  2. Nie słuchaj pesymistów
  3. Podejmuj wyzwania i ciesz się z sukcesów
  4. Daj się zarazić energią
  5. Uśmiechaj się do ludzi
  6. Zaplanuj działania i pozytywnie nastaw się na ich wykonanie
  7. Nie załamuj się porażkami - w każdej znajdź jakąś korzyść
  8. Wyprostuj się, unieś głowę, idź energicznie :)




6 komentarzy:

  1. Najlepiej unikać stresu, ale w życiu codziennym się nie da. Muszę zacząć jeść Avocado, bo dużo plusów dostrzegam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jezu.... owsianka... aż mi się wstawać z łóżka nie chce, gdy pomyślę, że będę musiała ją zjeść na śniadanie... :v

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne sposoby radzenia sobie ze stresem. Na pewno któryś z nich wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem idealnym przykładem zajadacza stresowego :( Dzięki za tę notkę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy post. Zdecydowanie wszystko do mnie pasuje :( no cóż... dzięki za post!

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze uwagi i wsparcie :)