Czasami dzieje się tak, że starając się schudnąć pilnujemy zdrowej i zbilansowanej diety, a mimo wszystko wskazówka wagi ani drgnie. Miałyście tak kiedyś?? Wtedy myśląc, że jednak jemy za mało kalorii ograniczamy jadłospis jeszcze bardziej, w konsekwencji nieświadomie schodzimy do 800 kcal, czujemy się zmęczeni, zdenerwowani, głodni, źli, wkurzamy się na wszystkich i na wszystko wokoło, a później mówimy: "PIERDZIELE NIE ODCHUDZAM SIĘ". Znacie ten scenariusz?? :)
Później zgłębiając wiedzę na temat zdrowego odżywiania dowiadujemy się nowych rzeczy, bardziej świadomie komponujemy codzienne posiłki, dołączamy aktywność i nasz waga zaczyna powoli spadać ku naszej uciesze :)
W utrzymaniu zdrowego stylu życia na dłuższą metę zwróćmy także uwagę na 5 czynników, które mogą utrudniać pozbycie się kilogramów na zawsze.
Podobno udowodniono, że kto mocno i długo śpi w nocy w ciągu dnia je znacznie mniej. Zalecana ilość snu to 7-8 godzin - tyle potrzebuje nasz organizm żeby zregenerować się po trudach dnia codziennego. A fizjologicznie tłumacząc zależność snu i masy ciała wygląda to następująco - jeżeli nasz sen jest zbyt krótki wówczas organizm produkuje za mało hormonu zwanego letyną (hormon sytości) a więcej hormonu greliny, który zwiększa apetyt.
Widzicie - wszystko to fizjologia :) a z naturą nie warto walczyć ;)
Rano wstajemy zbyt późno, bo późno też się położyliśmy. Nie mamy czasu na śniadanie, wypijamy kilka łyków kawy, pędzimy do pracy czy na uczelnię, gdzie sięgamy po coś na szybko nie zwracając często uwagi na to czy jest zdrowe czy nie. Późny obiad zjadamy przed komputerem lub telewizorem nie myśląc nawet czy nam smakuje. Kolacja to znowu pierwsza lepsza rzecz z lodówki, bo po całym dniu nie mamy siły na coś bardziej twórczego ... i tak dzień a dniem ... w ciągłym biegu, stresie, jak robocik, nie mając czasu na relaks czy odprężenie. Takie zachowanie niestety nie sprzyja szczupłej sylwetce ...O stresie akurat piszę swoją pracę magisterską więc mogłabym się rozwodzić w tym temacie przez kilka najbliższych godzin :)
Uprawianie sportu jest ważne dla zachowania odpowiedniego poziomu masy mięśniowej, która od 35. roku życia zmniejsza się co dekadę aż o 5%. A 1 kg mniej mięśni to 100-200 kcal mniej w podstawowej przemianie materii - tej która działa nawet w spoczynku :) dlatego warto rozwinąć troszkę tkankę mięśniową ;)
Wybierz aktywność, która najbardziej Ci odpowiada.Staraj się spalać kalorie mimochodem:
--> idąc do pracy czy na uczelnie piechotą,
--> szybszy marsz podczas wyprowadzania psa,
--> kilkanaście minut zabawy z dzieckiem,
-->bitwa na poduszki z Ukochanym
--> plotkując z przyjaciółką podczas spaceru.
Niech trening trwa 30-45 minut dziennie w umiarkowanym zakresie tętna. Mówi się, że umiarkowane to takie które pozwala na swobodną rozmowę w trakcie aktywności.
Kiedy hormony w naszym organizmie nie działają tak jak powinny może dochodzić do zatrzymywania wody lub tłuszczu w tkankach. Dzieje się tak wówczas kiedy:
--> mamy nieodpowiednio dobraną antykoncepcję - przy stosowaniu tabletek hormonalnych
--> hormon DHEA który produkowany jest przy pomocy węglowodoru zwanego skwalenem, jeżeli obniża jego poziom to organizm obniża produkcję DHEA i waga rośnie. Źródła skwalenu to oliwki, awokado, amarantus, olej z rekina
Skwalen pobudza również produkcję kolagenu w skórze i zabezpiecza ją przed promieniami UVA i UVB.
Jeżeli stosując antykoncepcję wydaje nam się, że znacznie przytyłyśmy koniecznie udajmy się do lekarza aby ją zmienić, lub zmieńmy lekarza ;)
Powoduje on, że organizm zbyt wolno przerabia to coś zjedliśmy, a w konsekwencji odkłada sporą z tego część w postaci tkanki tłuszczowej. Na zwolnienie metabolizmu często pracujemy sobie sami stosując różne nieprzemyślane diety, poprzez złe nawyki żywieniowe.
Aby troszkę "podkręcić" metabolizm możemy spróbować kilku trików/zaleceń:
--> stałe godziny posiłków
--> duża ilość płynów, jednak nie słodkich soków czy gazowanych napoi a WODA WODA WODA i ewentualnie herbaty zielona, czerwona, ziołowe - 2 litry płynów to obowiązkowe minimum
--> surowe warzywa - glukoza utrzymuje się nie stałym poziomie i metabolizm nie spada.
bardzo fajny wpis:)
OdpowiedzUsuńI gdyby stosowanie tych wszystkich elementów było choć odrobinę prostsze ;)
OdpowiedzUsuńŻeby tego wszystkiego uniknąć, chyba trzeba by nie pracować i unikać ludzi, którzy doprowadzają do furii, a tak się chyba nie da :/. No, ale trzeba próbować!
OdpowiedzUsuńW takim razie jutro wpis o ciekawych metodach radzenia sobie ze stresem, i produktach które nam pomogą w opanowaniu go :) znalazłam mnóstwo interesujących informacji przy okazji magisterki ;)
UsuńSuper post !
OdpowiedzUsuńIle się można dowiedzieć (:
Na szczęście nie mam problemów z żadnym z tych "spowalniaczy";-) Da się? Da!
OdpowiedzUsuńW takim razie tylko pogratulować :) i oby nigdy się nie pojawiły :)
Usuń