Czas powrócić póki nie jest za późno
Tak więc powrót do rzeczywistości nadszedł ... Mój D. z powrotem pojechał do pracy i już od wczoraj tęsknota daje się we znaki :/
Żeby mieć mniej czasu na myślenie zapełnię sobie wolne chwile ćwiczeniami, zdrowym odżywianiem i ogólnie wszelkimi działaniami aby doprowadzić swoje ciało do stanu z jakiego będę zadowolona :)
W najbliższą środę mam wizytę u dietetyka, o której kompletnie zapomniałam :/ gdyby nie sms od nich w celu potwierdzenia to pewnie bym nie poszła. Wydaje mi się że zechcę już aby wyprowadzono mnie z tej diety, której tak na marginesie, ostatnio prawie wcale nie przestrzegam :/
Doszłam do wniosku, że będę już teraz sama układała sobie jadłospisy, odżywiała się zdrowo, ćwiczyła i postaram się na własną rękę już dbać o siebie.
Wierzę, że mi się uda ponieważ na Waszych blogach znajduję mnóstwo inspiracji, motywacji, porad, wskazówek. Są one swego rodzaju skarbnicą wiedzy o zdrowym stylu życia :) Wiedząc, że będziemy się wzajemnie motywować i wspierać, doradzać sobie, odpowiadać na nurtujące nas pytania zgodnie ze swoim doświadczeniem mam świadomość, że będzie mi łatwiej utrzymać osiągnięty sukces i dążyć do następnych wyznaczanych sobie celów :)
Wracając na drogę treningów postanowiłam stawić czoła dwóm wyzwaniom, które sobie sama narzucam od dnia jutrzejszego :) będą one trwały 10 dni, a następnie będę je przedłużała o kolejne i kolejne i kolejne 10 :)
W końcu sukces składa się z małych sukcesików :)
i
Oprócz tego postaram się wrócić do biegania :) sprawiało mi dużą satysfakcję i na prawdę zauważałam po nim efekty :) Jednak nie zawsze miałam na nie siłę po ciężkim, pracowitym dniu szczególnie kiedy miałam dietę 1000 kcal :/
Ja też dałam sobie na luz z bieganiem i widzę tego negatywne efekty ...
OdpowiedzUsuńMasz całkowitą rację! Najlepiej samemu przejąć kontrolę nad jedzeniem i aktywnością, wtedy naprawdę widać że robię to tylko i wyłącznie dla siebie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Ja wprowadzałam stopniowe zmiany w mojej diecie, więc dopiero od niedawna jest ona taka jaka być powinna i od razu zauważyłam efekty :D powodzenia w wyzwaniach :)
OdpowiedzUsuńTu przyznaję Ci rację, że blogi potrafią być dużo lepsze niż dietetyk;-) Wystarczy dużo czytać, interesować się, dowiadywać, a zdrową, zbilansowaną i dopasowaną do nas dietę możemy stworzyć sobie same:-) Trzymam kciuki za wyzania:-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, ja też walczę :)
OdpowiedzUsuńObserwuje :)
To fakt blogi potrafią inspirować:-) trzymam kciuki bo wiem jak trudne jest przejść na zdrowy tok myślenia.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :) Połowa sukcesu to chcieć, więc najgorsze masz za sobą ;)
OdpowiedzUsuńPrzy bieganiu wybij sobie proszę dietę 1000 kcal! Bo ja czasem zjem ok. 1500 i nie mam sił po ciężkim dniu :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zauważyłam też podobnie u siebie, dlatego chciałabym już wyprowadzenie z tej diety i zacząć intensywniej ćwiczyć bo na prawdę lubię aktywność fizyczną.
UsuńTwój D. powinien być z Ciebie dumny! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w wyzwaniach :)
życzę Ci powodzenia i wytrwałości w postanowieniach :)
OdpowiedzUsuńŻeby dobrze biegać, trzeba przede wszystkim dobrze jeść!:)
OdpowiedzUsuńOtóż to :) przekonałam się o tym już właśnie w praktyce.
Usuńo to ja wróci ten Twój mężczyzna to Cię nie pozna :)
OdpowiedzUsuńO diecie 1000 kalorii zapomnij!
Z czystej ciekawości i w wyniku ogromnego zdziwienia (okej...troszkę też oburzenia), zapytam - dlaczego miałaś dietę 1000 kcal? Kto Ci ją polecił...?
OdpowiedzUsuńA teraz - szrzerze, posyłając szeroki uśmiech i trzymając mocno za Ciebie, siebie i każdą walczącą o siebie istotkę - życzę powodzenia, wytrwałości i systematyczności!!! :)
Pozdrawiam
Witajcie jeżeli byście miały ochotę i czas to zapraszam na mojego bloga o odchudzaniu, zdrowym trybie życia i o dobrym odżywianiu się. www.bede-szczupla-zobaczycie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie i pozdrawiam :)
warto iść do dietetyka, nie zniechęcaj się :) a blogi to źródło inspiracji, warto czerpać. trzymam kciuki za wyzwania :)
OdpowiedzUsuń