czwartek, 27 czerwca 2013

Chyba zaczynam wyprowadzenie :) :) Mój ogromny sukces :)

Wczoraj rano, przed wizytą u dietetyka stanęłam na wadze i zrobiłam oczy jak pięć złotych :) 68,4 kg :) :) :)
Yeah ... :) TO LUBIĘ :)

Jest to już prawie waga docelowa, którą ustaliliśmy na pierwszym spotkaniu więc dostałam pochwały :) Wcześniej nosiłam rozmiar 42 dołu (spodnie, spódnice itp.) teraz bez problemu mieszczę się w 40 :)
Przed dietą miałam bluzki, koszulki, sukienki w rozmiarze 40, a teraz z największą lekkością dopinam się w sukienkach 38 :) :) Uważam to za swój ogromny SUKCES :)

Bardzo chętnie dobiłabym do wagi 65 kg bez najmniejszego problemu jednak jest jedno ALE ... Wiadomo, że nie kupuję się sukni ślubnej miesiąc przed weselem, ani że nie kupuje się o 2 rozmiary mniejszej w nadziei że się schudnie ... Ja swoją suknię wybrałam 13 kwietnia. Byłam wtedy cięższa o około 2 kilogramy i w obwodach miałam o około 4-6 centymetrów więcej :/ Suknia na ówczesny czas była bardzo mocno dopasowana i podkreślająca moje wcięcie w talii (które wiem, że mam bardzo bardzo wyraźne - tak dla ukazania wrzucę zdjęcie w jednej z sukien - nie wybrałam tej ze zdjęcia).


Wracając do rozmowy z dietetykiem to powiedziałam, że z obawy iż suknia może okazać się na mnie zbyt duża chciałabym już zaprzestać tracenia kilogramów i poprosiłam o wyprowadzenie. Po ślubie z pewnością zechcę zejść do 65 kg i jeszcze ująć trochę centymetrów w obwodach, ale póki co wolę zaprzestać diety 1000-1200 kcal.
Tak więc zaczynam wyprowadzenie - pierwsze dwa tygodnie 1300 kcal i co dwa tygodnie o 100 kcal więcej aż do pułapu mojej PPM czyli 1800 kcal.

Natomiast jeżeli chodzi o aktywność to NIE PRZESTANĘ ĆWICZYĆ :) będę ćwiczyła tyle na ile będę miała siły i czasu :) NIE PRZESTANĘ BIEGAĆ :) mimo iż teraz robię to mało regularnie to zamierzam kontynuować częściej bo spodobało mi się bardzo :)

Nie przestanę też pisać bloga bo mimo iż traktowałam swoją dietę bardziej jako odchudzanie to jednak chciałabym nadal prowadzić zdrowy styl życia ze ZDROWYM ODŻYWIANIEM I ĆWICZENIAMI :)


Wczorajszy trening:

WYZWANIA ZALICZONE + 45 min treningu na całe ciało z XHIT Daily (na prawdę można się zmęczyć ćwicząc takie pomieszanie cardio z modelującymi)


Kolejny dzień bez słodyczy przetrwany :)






13 komentarzy:

  1. Suknia naprawdę piękna, mam nadzieję, że pokażesz nam się w tej wybranej;-) Wyglądasz naprawdę bardzo szczuplo, masz piękne wcięcie w talii i nigdy bym nie powiedziała, że ważysz 68kg, dała bym Ci raczej 60! Dobrze, że nie rezygnujesz z ćwiczeń i powoli wychozisz z diety, a nie odrazu 2,5tys. kcal i efekt jojo gotowy! Pozdrawiam i czekam na zdjęcia ze ślubu:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak powyższy komentarz- ze zdjęć nie wyglądasz na swoją wagę, masz szczeście z takimi proporcjami. Ja bym Ci nie dałabym Ci rozmiaru ~~40! Jestem ciekawa jaką suknie wybrałaś! I życzę powodzenia przed wielkim dniem- ja to mam za sobą... uff (;

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna suknia, życzę Ci wszystkiego dobrego!! wyglądasz cudownie :) 3mam kciuki !! : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Grunt to czuć się dobrze w tym JEDYNYM TAKIM DNIU później na pewno bez problemu dobiegniesz do 65 kg.
    Pozdrawiam i życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna suknia, na ten czas przestań się odchudzać, a potem wróć do ćwiczeń :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz zdjęcia swojej sukni ślubnej? Podesłałabyś mi je ;)? Za rok sama biorę ślub więc z chęcią bym podejrzała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierze, że przygotowania do ślubu to ciężka praca i staram się o tym nie myśleć ;). Puki co mam remont!

      Ja chciałabym sama zaprojektować swoją suknie ślubną, ale bardzo się boje co z tego wyjdzie ;)

      Usuń
  7. Gratuluję wyniku! Wyobrażam sobie, jaka musiałaś być szczęśliwa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje ! :)A suknia piękna, ciekawa jaka jest twoja którą wybrałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. wow:) super efekty i wcięcie w talii:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyglądasz prześlicznie i bardzo Ci kibicuje w drodze do celu :)
    Jednak... chciałam Ci o czymś napisać. Przez całą jesień i zimę bardzo restrykcyjnie się odchudzałam, aż popadłam w anoreksję. Nie potrafiłam zacząć jeść normalnie, to wciąż było dla mnie maksymalnie 1000kcal dziennie i naprawdę intensywny wysiłek fizyczny. Też wydawało mi się, do samego końca, że wszystko mam pod kontrolą. Wiem, że jesteś rozsądną kobietą i pewnie śmieszy Cię, że w ogóle mogę pomyśleć, że wyniszczyłabyś siebie jak ja, ale wiem też po sobie, że efekty zachęcają i czasem nawet sensowna dziewczyna (chyba nie jestem takim głupkiem znowu ;p) może gdzieś zgubić granice.
    dariawkuchni.

    OdpowiedzUsuń
  11. pieknie wygladasz! ja tez sie odchudzam, cwicze duzo z figura exraslim na spalanie szybsze, zero mącznych produktów, ślub we wrześniu juz wiec musze przycisnac sie troche ;)

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze uwagi i wsparcie :)