Wczoraj zrobiłam sobie jednodniową dietę owsiankową. Pewnie wszyscy o niej słyszeli, ale chciałam spróbować na własnym ciele czy oczyści mój organizm i pobudzi pracę jelit. Dobrze się na niej czułam od rana do wieczora. Nie odczuwałam głodu ani przez minutę :)
W praktyce wyglądało to u mnie rano tak:
Wieczorkiem chciałam sobie pobiegać, ale udało mi się zrobić jedynie 15 minut joggingu ponieważ deszcz lunął jak z cebra i musiałam wrócić do mieszkania. Resztę ćwiczeń dokończyłam już w czterech ścianach. W sumie przedstawiało się to tak:
Jak niektórzy z Was wiedzą pewnie ostatnio trochę sobie pofolgowałam z dietą :/ przez w sumie całe dwa tygodnie ... Największą słabość niestety mam do słodyczy, ale tylko takich w formie pieczonych ciast (domowych lub z cukierni). Nie przepadam natomiast za czekoladą, cukierkami czy batonami. Jednak te ciasta ... ehhh ... Lubię piec ciasta i lubię je jeść nic na to nie poradzę ...
Aż ślinka cieknie ...
Ale trzeba się wziąć w garść dlatego stawiam sobie kolejne wyzwanie pod tytułem: 10 DNI BEZ SŁODYCZY Zaczęłam od wczoraj i wytrzymałam pierwszy dzień :)
A tutaj takie tam zdjęcie przed wyjściem na popołudniowy spacerek jeszcze z Ukochanym :)
Na cały dzień na płatkach owsianych chyba bym się nie zdecydowała, ale płatki jem codziennie na sniadaie i muszę powiedzieć, że bardzo podkręciły moj metabolizm, teraz wszystko chdzi jak w zegarku ;-) Ciasta domowe to też moja słabość, o ile czekolady jeszcze jakoś jestem w stanie sobie odmówić to z ciastem jest krucho i przeważnie się na nie kuszę:-) Dlatego teraz omijam je szerokim łukiem i u mnie w domu wszyscy mają zakaz pieczenia i kupywania ciast do końca tygodnia;-)
Słodkie to w ogóle moja słabość. Ogromna tabliczka czekolady? Dla mnie to nie problem! Ciasto też nie. Aż się sobie dziwie, że 26 dni bez słodyczowych mi mija!
Owsiankę mogłabym jeśc cały jeden dzień, ale na dłuższą metę pewnie by mi się znudziła ;)
OdpowiedzUsuńEj, ładną masz figurę!
Narobiłaś smaku tymi ciastami :D Świetnie Ci idzie!
OdpowiedzUsuńNa cały dzień na płatkach owsianych chyba bym się nie zdecydowała, ale płatki jem codziennie na sniadaie i muszę powiedzieć, że bardzo podkręciły moj metabolizm, teraz wszystko chdzi jak w zegarku ;-) Ciasta domowe to też moja słabość, o ile czekolady jeszcze jakoś jestem w stanie sobie odmówić to z ciastem jest krucho i przeważnie się na nie kuszę:-) Dlatego teraz omijam je szerokim łukiem i u mnie w domu wszyscy mają zakaz pieczenia i kupywania ciast do końca tygodnia;-)
OdpowiedzUsuńSłodkie to w ogóle moja słabość. Ogromna tabliczka czekolady? Dla mnie to nie problem! Ciasto też nie. Aż się sobie dziwie, że 26 dni bez słodyczowych mi mija!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie słyszałam o tej diecie :)
OdpowiedzUsuńAle pewnie bym się nie zdecydowała, kocham jeść!!:P
I słabość do słodkiego również mam ogromną :)
I masz śliczną figurę!! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w niejedzeniu słodyczy! Ja nie potrafię bez nich wytrzymać - to moja zmora... :/
OdpowiedzUsuńdawno nie jadłam już owsianki;9
OdpowiedzUsuńjeden dzien ok, ale dluzej bym tak nie dala rady;p
OdpowiedzUsuńPosladki mialam takie zawsze, nic nie robie kochana :* ale polecam Mel B 10 minutowy trening posladkow :)
OdpowiedzUsuń